Spośród niezliczonej ilości ogrodów Japończycy wyróżnili
trzy, które uważają za najpiękniejsze w całej Japonii. Są to ogrody –
Kenroku-en w mieście Kanazawa, Kairaku-en w Mito i Koraku-en w Okayamie. Ten
ostatni uzyskał też trzy gwiazdki w „Zielonym Przewodniku Michelina”. Właśnie o
nim postanowiłam dziś pisać.
|
Ogród w Okayamie znajduje się w samej czołówce najpiękniejszych miejsc w Japonii |
Ogród ten nie jest szczególnie stary jak na japońskie
warunki. Ma około 300 lat. Został założony podczas szogunatu rodu Tokugawa pod
koniec XVII wieku. To, co go wyróżnia spośród innych japońskich ogrodów, to
niewątpliwie rozmiar. Ogród zajmuje powierzchnię ponad 13 hektarów i jest
pięknie położony w zakolu rzeki Asahi (która dała też nazwę popularnej w
Japonii marce piwa). Po drugiej stronie rzeki, na wysokim brzegu i potężnej
kamiennej podmurówce, zbudowany został monumentalny zamek szoguna, który
stanowi piękny element tła dla tego ogrodu. Romantyczny widok górującego nad
ogrodem zamczyska jest oczywiście zamierzony przez projektanta i stanowi jeden
z tricków często stosowanych w japońskich ogrodach i nazywanych ‘shakkei’, czyli „zapożyczanie scenerii”.
Widok pięknego ogrodu ze stylowym zamczyskiem w tle jest
rzeczywiście obłędny!!!
|
Nad rzeką wznosi się zamczysko... |
|
Zamek stanowi niesamowite "zapożyczone" tło dla tego ogrodu |
Ogród Korakuen w Okayamie jest ogrodem w stylu „widokowej
promenady” (‘rinsen kaiyu’- tak ten styl określają Japończycy), co oznacza, że
krzyżuje się w nim mnóstwo ścieżek i dróżek, a spacer każdą z nich otwiera
przed spacerującym coraz to nowe, zachwycające widoki. Ścieżki zapraszają do
wędrówki, a jest ich tyle, że pod koniec spaceru naprawdę dość boleśnie czuje się w nogach
te kilometry...
|
Ogród jest dość duży, a spacer po nim uatrakcyjniają ścieżki, strumyki, piękne widoki, starannie utrzymana roślinność |
|
Listopad jest okresem przebarwiania się klonów japońskich |
|
Schludny, minimalistyczny płotek zbudowany bez gwoździ |
Być może Japończycy uznali ten ogród za jeden z
najpiękniejszych w swoim kraju, ponieważ jest on wyjątkowy z powodu ogromnych
połaci trawników, które trudno spotkać w innych japońskich ogrodach. Uważa się,
że trawniki w ogrodzie Korakuen to zapożyczenie z ogrodów europejskich.
Wystrzyżony trawnik to zupełnie obcy element w japońskim ogrodzie.
|
Strzyżone sosny na trawniku - piękny widok! |
|
Ryby też muszą być w japońskim ogrodzie. Na szczęście! |
Jest w nim też kilka malowniczych stawów i strumyków.
Największy i najpiękniejszy staw Sawa-no-ike jest podobno miniaturową wersją
jeziora Biwa - największego w Japonii. Za stawem usypana została sztuczna
górka, którą obsadzono krzewami azalii japońskich, bardzo starannie
przycinanych, dzięki czemu mają łagodne kształty i wyglądają jak puszyste
zielone chmurki.
|
Górka widokowa obrośnięta formowanymi krzewami azalii japońskich |
|
Widok z góry na staw |
|
Bardzo mi się podobał ten wąski mostek |
|
Klony grają pierwszoplanową rolę w jesiennych ogrodach |
|
Wyspa na stawie |
|
Stylowy japoński mostek |
Ze szczytu tego sztucznego pagórka rozciąga się
najpiękniejszy widok na całą okolicę. Mały pawilon tu usytuowany służył do
kontemplowania widoku księżyca.
Po drugiej stronie stawu znajdują się nieduże poletka
uprawne z krzewami herbacianymi i ryżem. Myślę, że mają one rolę bardziej
edukacyjną niż estetyczną w tym niezwykle wystudiowanym ogrodzie. Trochę tu nie
pasują. Obok znajduje się też kawałek sadu.
|
Pola herbaciane |
Jest jeszcze jedno cudowne miejsce w tym ogrodzie – pawilon
Ryuten, pod podłogą którego przepływa strumień. Budowla ta nie ma ścian.
Służyła dawnym właścicielom jako miejsce odpoczynku podczas spaceru po
ogrodzie. Organizowano w niej także konkursy poezji haiku. Obok pawilonu nad
strumieniem przerzucono najbardziej „zwariowany” zygzakowaty mostek, jaki w
życiu widziałam. A na brzegach strumienia w tym miejscu rosną całe połacie
irysów. Jak pięknie musi tu być wiosną!!!
|
Pawilon do czytania poezji |
|
"Zwariowany" mostek |
Wybrałam się do Okayamy z Nagoi (ponad 300 km shinkansenem w jedną
stronę) na jednodniową wycieczkę tylko po to, by zobaczyć ten ogród. Ale warto
było! Widoków takich miejsc się nie zapomina przez długie lata... Może nawet na
zawsze pozostaną w pamięci.
|
Obrazek jak z japońskiej bajki... |
|
Przy wejściu do ogrodu stała Japonka w przepięknym kimonie. Idealnie pasowała do scenerii, jak egzotyczny kwiat... |
|
I jeszcze ciekawostka. Świątynie buddyjskie w Japonii często noszą znak swastyki. Tym znakiem są też oznaczane na wszystkich mapach |
Ogrod marzenie. Japonia pelna jest fascynujacych miejsc, ludzi i kultur. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńJapońskie ogrody fascynują mnie swoją odrębnością. Są jakby z innej galaktyki... Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt
UsuńOgród, a właściwie park jest absolutnie cudowny. Najbardziej zachwyciły mnie te pomysłowe mostki. Co do swastyki, kiedyś była symbolem szczęścia, i pomyslności, niestety nasza wspólczesna historia dopisała jej to tragiczne znaczenie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, to właściwie jest park, biorąc pod uwagę jego rozmach i rozmiary. No, ale kiedyś był ogrodem należącym do arystokratycznej rodziny...
UsuńA jeśli chodzi o swastyki, to początkowo byłam zaskoczona widząc na mapach miast japońskich mnóstwo swastyk, które jak się później okazało oznaczają po prostu świątynie buddyjskie.Ciekawe, czym się inspirował Hitler wybierając ten sam symbol... Pozdrawiam
Jolu, bajkowy zupelnie!
OdpowiedzUsuńKochana zycze Ci Radosnych Swiat i wielu ogrodow do zobaczenia w 2015 roku!
Kasiu, dzięki wielkie za życzenia. Tobie też życzę radosnego i beztroskiego świętowania. I wszelkich łask od losu w Nowym Roku!!!
UsuńPiekna podróż (moje ciche marzenie zobaczyć japońskie ogrody).
OdpowiedzUsuńMnie po wielu latach udało się je zrealizować... Ewo, trzymam kciuki za spełnienie Twojego marzenia.
Usuń"Znam" ogrody japońskie tylko z książek i filmów, są fascynujące. Wyrafinowane, jak cała japońska kultura. Pod wpływem niedawno oglądanego filmu o ogrodach japońskich sięgnęłam po "Sakuteiki czyli zapiski o zakładaniu ogrodów", traktat o sztuce ogrodniczej powstały w połowie XI wieku!
OdpowiedzUsuńJeśli już ponad 1000 lat temu Japończycy rozprawiali o sztuce ogrodowej, nic dziwnego, że dziś zachwycamy się ich dokonaniami.
Dziękuję za tę wycieczkę!
Ambitna lektura! Jak się to czytało? Czy jest przekład na polski? Podczas jednej wycieczki do Japonii tylko "liznęłam" japońskie ogrody, które wydają mi się tak fascynujące, że chętnie pojechałabym jeszcze raz, żeby się bardziej w nie "wgryźć". Szkoda, że jest to tak kosztowna i czasochłonna wyprawa...
Usuń