Arboretum w Rogowie. Najpiękniejsze miejsce w Polsce jesienią
Pisałam już o Arboretum w Rogowie (Rogów 1 i Rogów 2), ale muszę jeszcze raz. Dlatego, że jesienią (a konkretnie w drugiej połowie października) jest to najpiękniejsze miejsce w Polsce. Nie mam żadnych wątpliwości! Tak piękne, a tak mało znane!
Przyczyną niebywałej wprost urody tego miejsca jest proces przebarwiania się liści niektórych drzew i krzewów. Oczywiście, najpiękniej przebarwiają się klony palmowe i japońskie. Rogów słynie z największej i najstarszej w naszym kraju kolekcji tych roślin, pochodzących z Dalekiego Wschodu. Jest w Arboretum kilka miejsc, gdzie klonami w różnych kolorach obsadzono ścieżki. Bez trudu je znajdziecie, ponieważ jaskrawe kolory liści widać z daleka.
Jadąc do Rogowa zastanawialiśmy się ze znajomymi, co właściwie jest przyczyną przebarwiania się liści drzew jesienią. Każdy coś tam wiedział na ten temat, ale tak nie do końca... Dziś zajrzałam więc do fachowej literatury, z której wynika, że za barwy jesiennych liści odpowiedzialne są głównie karotenoidy i antocyjany. Wszystkie liście roślin zawierają karotenoidy, ale latem kolor (żółty i pomarańczowy) jest maskowany przez chlorofil. Jesienią kiedy temperatura spada i dni stają się krótsze, rośliny wytwarzają chlorofilu coraz mniej i coraz bardziej uwidacznia się karotenoid. Najwięcej karotenoidów zawierają klony, brzozy, topole, które przebarwiają się właśnie na ciepłe żółte kolory. Natomiast za powstawanie czerwonego barwnika odpowiadają antocyjany, które wiążą się jesienią z cząsteczkami cukrów, krążącymi w tkankach liści. Gdy liść ma opaść, w jego łodyżce tworzy się strefa odcięcia od reszty rośliny. Ta strefa zmniejsza odpływ cukrów, powodując zwiększenie ich stężenia w liściu, co prowadzi do reakcji z antocyjanami i w rezultacie do pięknych czerwonych i purpurowych jesiennych kolorów.
Są jeszcze rośliny, które przebarwiają się po prostu na brązowy kolor. Za ten proces odpowiedzialne są garbniki, zawarte w liściach niektórych drzew i krzewów w dużych ilościach, np. w liściach dębu lub orzecha włoskiego.
Szczególnie intensywnie czerwony kolor liści jest uzależniony w dużym stopniu od pogody. Ciepłe, suche i słoneczne dni oraz dość chłodne noce jesienią sprzyjają wytwarzaniu się cukrów i powstawaniu antocyjanów.
No, i właśnie dlatego akurat w tym roku klony w Rogowie podobno wyglądają tak olśniewająco jak rzadko kiedy.
Przyczyną niebywałej wprost urody tego miejsca jest proces przebarwiania się liści niektórych drzew i krzewów. Oczywiście, najpiękniej przebarwiają się klony palmowe i japońskie. Rogów słynie z największej i najstarszej w naszym kraju kolekcji tych roślin, pochodzących z Dalekiego Wschodu. Jest w Arboretum kilka miejsc, gdzie klonami w różnych kolorach obsadzono ścieżki. Bez trudu je znajdziecie, ponieważ jaskrawe kolory liści widać z daleka.
Jadąc do Rogowa zastanawialiśmy się ze znajomymi, co właściwie jest przyczyną przebarwiania się liści drzew jesienią. Każdy coś tam wiedział na ten temat, ale tak nie do końca... Dziś zajrzałam więc do fachowej literatury, z której wynika, że za barwy jesiennych liści odpowiedzialne są głównie karotenoidy i antocyjany. Wszystkie liście roślin zawierają karotenoidy, ale latem kolor (żółty i pomarańczowy) jest maskowany przez chlorofil. Jesienią kiedy temperatura spada i dni stają się krótsze, rośliny wytwarzają chlorofilu coraz mniej i coraz bardziej uwidacznia się karotenoid. Najwięcej karotenoidów zawierają klony, brzozy, topole, które przebarwiają się właśnie na ciepłe żółte kolory. Natomiast za powstawanie czerwonego barwnika odpowiadają antocyjany, które wiążą się jesienią z cząsteczkami cukrów, krążącymi w tkankach liści. Gdy liść ma opaść, w jego łodyżce tworzy się strefa odcięcia od reszty rośliny. Ta strefa zmniejsza odpływ cukrów, powodując zwiększenie ich stężenia w liściu, co prowadzi do reakcji z antocyjanami i w rezultacie do pięknych czerwonych i purpurowych jesiennych kolorów.
Są jeszcze rośliny, które przebarwiają się po prostu na brązowy kolor. Za ten proces odpowiedzialne są garbniki, zawarte w liściach niektórych drzew i krzewów w dużych ilościach, np. w liściach dębu lub orzecha włoskiego.
Szczególnie intensywnie czerwony kolor liści jest uzależniony w dużym stopniu od pogody. Ciepłe, suche i słoneczne dni oraz dość chłodne noce jesienią sprzyjają wytwarzaniu się cukrów i powstawaniu antocyjanów.
No, i właśnie dlatego akurat w tym roku klony w Rogowie podobno wyglądają tak olśniewająco jak rzadko kiedy.
Byłam w niedzielę, rzeczywiście jest pięknie! Było tylko strasznie zimno i w końcu zaczął padać deszcz. Właśnie siedzę i wybieram z kilkuset zdjęć te najpiękniejsze :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo, cóż... Można tylko powiedzieć - "sorry, taki mamy klimat". Chętnie zajrzę do Ciebie, żeby pooglądać fotki.
UsuńA nawiasem mówiąc, przy pochmurnej pogodzie przebarwiające się klony wyglądają ciekawiej niż w słońcu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO nie! Byłaś w lepszym momencie. Kiedy część klonów już zrzuciło nieco liści to wtedy jest najpiękniej! Te kolorowe dywany... Ech. Tak się bałam tłumów w weekend, ale nie widzę na zdjęciach żeby było tłoczno. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWybacz, to powyżej było moje, ale córa nabałaganiła na moim koncie i .... wrrr
Pozdrawiam. Jankosia
Moment był cudowny! A Twój wpis zdążyłam obejrzeć tuż przed wyjazdem i po prostu nie mogłam się doczekać, kiedy i ja to wszystko obejrzę na własne oczy.
UsuńByły dywany i to one spowodowały, że zdjęcia są jeszcze bardziej kolorowe. Było tak niesamowicie pięknie! Zrobiłam dwa "kółka" po arboretum i ciągle mi było mało.
Nie było żadnych tłumów, przynajmniej w sobotę.
Teraz czekam na wiosnę w Rogowie...
Nie ty jedna ;)
UsuńImpresja w żywej postaci.
OdpowiedzUsuńI bardzo się cieszę, że trafiłam do Ciebie. Z przyjemnością będę podróżować po Twoich ogrodach świata, tym bardziej, że jest to również mój czuły punkt. Serdecznie pozdrawiam i obserwuję.
OdpowiedzUsuńPowinnam to oczywiście napisać w jednym komentarzu, ale czasem wykonanie jest u mnie szybsze niż myślenie.
Bardzo mi miło. Takie komentarze mnie motywują, no bo czasami mam chwile zwątpienia i zastanawiam się, po co ja to robię... Przecież to zabiera tak dużo czasu. Ale cieszę się także, że podzielasz tę moją wariacką pasję, którą staram się zarażać różnych ludzi, ale oczywiście nie zawsze z dobrym skutkiem... Wielu znajomych patrzy na mnie z wyrozumiałością. Pozdrawiam
UsuńTak przebarwienia drzew w Rogowie wyglądają bajkowo. Bywam tam kilka razy w roku ale wizyty październikowe są najciekawsze.
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://drzewapolski.blogspot.com/2015/10/arboretum-w-rogowie-pazdziernik-2015.html
A dziękuję. Chętnie zajrzę, choć stronę 'drzewapolski' chyba znam...
UsuńCudowne miejsce. Byłam pierwszy raz w życiu i zachwyciłam się. Klony palmowe, rzeczywiście niewiarygodnie piękne.
OdpowiedzUsuńWszystkie drzewa zdrowe, co w porównaniu z Lasem Kabackim, bardzo doceniam...