Złoty i Srebrny Pawilon. Symbole Kioto
W Kioto są dwa wspaniałe zabytki, które można śmiało uznać za ikony tego miasta, na równi z gejszami, zamieszkującymi starą dzielnicę Gion. Mam na myśli Złoty (Kinkakuji) i Srebrny Pawilon (Ginkakuji). Oba są olśniewającymi zabytkami japońskiej architektury i ogrodnictwa, które powstały w niedalekich od siebie okresach czasu, ponieważ zostały zbudowane przez dwóch szogunów z rodu Ashikaga - dziadka Yoshimitsu (1358-1408) i jego wnuka Yoshimasę (1435-1490).
Niestety, popularność nie robi im dobrze, ponieważ oba te miejsca są wręcz niemiłosiernie zatłoczone przez turystów. Po ogrodach można się poruszać tylko po ściśle wyznaczonych, jednokierunkowych ścieżkach, którymi jak wielka stonoga przemieszcza się tłum ludzi. Nie można zboczyć ze szlaku, ponieważ porządku pilnują "dyżurni", ustawieni na każdym zakręcie. Trudno też cofnąć się, by czemuś dokładniej się przyjrzeć lub staranniej przymierzyć się do zdjęcia, ponieważ wtedy zakłóca się monotonny ruch "zwiedzającej stonogi". Złoty i Srebrny Pawilon w Kioto były najbardziej oblężonymi zabytkami podczas mojej wyprawy do Japonii. Widziałam o tym i nawet rozważałam, by właśnie z tego powodu ominąć te zabytki, ale byłby to wielki błąd. Oba absolutnie warte są obejrzenia, nawet pomimo tych niedogodności.
Złoty Pawilon olśniewa dosłownie i w przenośni! Dwupiętrowa, złota budowla odbija się w tafli błękitnego stawu, po prostu oszałamiając swoim widokiem. Szogun Yoshimitsu zaczął budować ten kompleks w 1397 roku jako swoją rezydencję "emerytalną". Szogun był gorliwym wyznawcą buddyzmu zen, więc ostatnia kondygnacja Złotego Pawilonu używana była przez niego jako prywatna kaplica. Środkowa kondygnacja była z kolei wykorzystywana na przyjęcia oraz spotkania poetyckie i muzyczne, a najniższa stanowiła prywatne mieszkanie.Pawilon przetrwał całe wieki w nienaruszonym stanie, aż do 1950 roku, kiedy całkowicie spłonął, podpalony przez mnicha buddyjskiego, którego skazano za ten czyn na 7 lat więzienia. Sprawcę uznano jednak za niepoczytalnego i zwolniono po 5 latach odsiadki. Obecny Pawilon jest zatem wierną rekonstrukcją starej budowli, ale trzeba przyznać, że prezentuje się wspaniale.
Za czasów szoguna ogród można było oglądać z zadaszonych tarasów Pawilonu, a także z łódek, którymi pływało się po stawie, który liczy sobie prawie 7 tys. m. kw. powierzchni.
Ogrody Złotego Pawilonu są dość rozległe i znajdują się tu również zabudowania klasztorne oraz świątynne, wybudowane w XV wieku w stylu charakterystycznym dla architektury zen. Po śmierci Yoshimitsu ta elegancka rezydencja zaczęła bowiem pełnić rolę buddyjskiej świątyni.
Podczas wędrówki po ogrodach można jeszcze obejrzeć drugi mniejszy staw, pawilon herbaciany, wodospad oraz starą shintoistyczną świątynię, ale to wszystko - przy kapiącym od złota Złotym Pawilonie nad brzegiem stawu - robi już bardzo umiarkowane wrażenie...
Srebrny Pawilon wcale nie jest srebrny... Został on zbudowany przez wnuka Yoshimitsu - Yoshimasę. Budowę rozpoczęto w 1482 roku. Tak samo jak w przypadku dziadka, Yoshimasa budując tę rezydencję myślał o stworzeniu sobie domu, w którym zamieszka po przejściu na emeryturę. Główna budowla jest wyraźnie inspirowana stylem Złotego Pawilonu, choć jest tylko dwu-kondygnacyjna i dużo skromniejsza. Podobno miała zostać posrebrzona, ale nie pozwoliły na to finanse Yoshimasy. Pomiędzy Srebrnym Pawilonem a Domem Opata rozciąga się wspaniały ogród "suchego krajobrazu", zwany Morzem Srebrnego Piasku. Żwir starannie grabiony w równoległe pasy ma symbolizować morskie fale. Charakterystyczny kopiec z białego piasku ze ściętym czubkiem prawdopodobnie ma symbolizować górę Fudżi. Ten żwirowy ogród powstał dopiero po śmierci Yoshimasy, gdy jego rezydencja stała się świątynią zen.
Ogród pałacowy jest zachwycający. Położony jest na stoku niewysokiego wzgórza, z którego rozciągają się przepiękne widoki nie tylko na zabudowania, staw, ogród żwirowy i kompozycje różnych roślin, ale także na miasto i wzgórza, znajdujące się w tle.
Po wyjściu z ogrodów Srebrnego Pawilonu warto się przejść Ścieżką Filozofów, która prowadzi brzegiem wijącej się rzeczki. Ścieżka ta obsadzona jest drzewami sakury, czyli wiśni ozdobnej, która wiosną okrywa się różowym kwieciem, tak uwielbianym przez Japończyków. Wyobrażam sobie, co tu się wtedy dzieje! No, ale jesienią było cicho i spokojnie...
Jeśli w czasie czytania tego tekstu ktoś odniósł wrażenie, że oba zabytki są położone blisko siebie, to jest w błędzie! Są one położone w dość odległych od siebie dzielnicach Kioto.
Niestety, popularność nie robi im dobrze, ponieważ oba te miejsca są wręcz niemiłosiernie zatłoczone przez turystów. Po ogrodach można się poruszać tylko po ściśle wyznaczonych, jednokierunkowych ścieżkach, którymi jak wielka stonoga przemieszcza się tłum ludzi. Nie można zboczyć ze szlaku, ponieważ porządku pilnują "dyżurni", ustawieni na każdym zakręcie. Trudno też cofnąć się, by czemuś dokładniej się przyjrzeć lub staranniej przymierzyć się do zdjęcia, ponieważ wtedy zakłóca się monotonny ruch "zwiedzającej stonogi". Złoty i Srebrny Pawilon w Kioto były najbardziej oblężonymi zabytkami podczas mojej wyprawy do Japonii. Widziałam o tym i nawet rozważałam, by właśnie z tego powodu ominąć te zabytki, ale byłby to wielki błąd. Oba absolutnie warte są obejrzenia, nawet pomimo tych niedogodności.
Wspaniały Złoty Pawilon - Kinkakuji |
Srebrny Pawilon - Ginkakuji - jest nieco skromniejszy |
Złoty Pawilon olśniewa dosłownie i w przenośni! Dwupiętrowa, złota budowla odbija się w tafli błękitnego stawu, po prostu oszałamiając swoim widokiem. Szogun Yoshimitsu zaczął budować ten kompleks w 1397 roku jako swoją rezydencję "emerytalną". Szogun był gorliwym wyznawcą buddyzmu zen, więc ostatnia kondygnacja Złotego Pawilonu używana była przez niego jako prywatna kaplica. Środkowa kondygnacja była z kolei wykorzystywana na przyjęcia oraz spotkania poetyckie i muzyczne, a najniższa stanowiła prywatne mieszkanie.Pawilon przetrwał całe wieki w nienaruszonym stanie, aż do 1950 roku, kiedy całkowicie spłonął, podpalony przez mnicha buddyjskiego, którego skazano za ten czyn na 7 lat więzienia. Sprawcę uznano jednak za niepoczytalnego i zwolniono po 5 latach odsiadki. Obecny Pawilon jest zatem wierną rekonstrukcją starej budowli, ale trzeba przyznać, że prezentuje się wspaniale.
Za czasów szoguna ogród można było oglądać z zadaszonych tarasów Pawilonu, a także z łódek, którymi pływało się po stawie, który liczy sobie prawie 7 tys. m. kw. powierzchni.
Ogrody Złotego Pawilonu są dość rozległe i znajdują się tu również zabudowania klasztorne oraz świątynne, wybudowane w XV wieku w stylu charakterystycznym dla architektury zen. Po śmierci Yoshimitsu ta elegancka rezydencja zaczęła bowiem pełnić rolę buddyjskiej świątyni.
Podczas wędrówki po ogrodach można jeszcze obejrzeć drugi mniejszy staw, pawilon herbaciany, wodospad oraz starą shintoistyczną świątynię, ale to wszystko - przy kapiącym od złota Złotym Pawilonie nad brzegiem stawu - robi już bardzo umiarkowane wrażenie...
Złoty Pawilon to jeden z symboli Kioto |
Przy Domu Opata w ogrodach Złotego Pawilonu można podziwiać bardzo starą, misternie formowaną sosnę, której kształt ma przypominać łódź |
Klony płonęły czerwienią |
Jeszcze jeden pięknie uformowany klon |
W formowaniu drzew Japończycy są mistrzami świata! |
Tłumy zwiedzające ogrody Złotego Pawilonu |
Srebrny Pawilon wcale nie jest srebrny... Został on zbudowany przez wnuka Yoshimitsu - Yoshimasę. Budowę rozpoczęto w 1482 roku. Tak samo jak w przypadku dziadka, Yoshimasa budując tę rezydencję myślał o stworzeniu sobie domu, w którym zamieszka po przejściu na emeryturę. Główna budowla jest wyraźnie inspirowana stylem Złotego Pawilonu, choć jest tylko dwu-kondygnacyjna i dużo skromniejsza. Podobno miała zostać posrebrzona, ale nie pozwoliły na to finanse Yoshimasy. Pomiędzy Srebrnym Pawilonem a Domem Opata rozciąga się wspaniały ogród "suchego krajobrazu", zwany Morzem Srebrnego Piasku. Żwir starannie grabiony w równoległe pasy ma symbolizować morskie fale. Charakterystyczny kopiec z białego piasku ze ściętym czubkiem prawdopodobnie ma symbolizować górę Fudżi. Ten żwirowy ogród powstał dopiero po śmierci Yoshimasy, gdy jego rezydencja stała się świątynią zen.
Ogród pałacowy jest zachwycający. Położony jest na stoku niewysokiego wzgórza, z którego rozciągają się przepiękne widoki nie tylko na zabudowania, staw, ogród żwirowy i kompozycje różnych roślin, ale także na miasto i wzgórza, znajdujące się w tle.
Srebrny Pawilon - elegancki i otoczony piękną zielenią |
Sylwetka budowli odbija się w tafli stawu |
Widok z góry na zabudowania i ogród żwirowy |
Drzewa nad stawem zaczynały nabierać barw (pierwsza połowa listopada) |
To człowiek nadał tej sośnie taki kształt! |
Inna stara sosna, pięknie powyginana |
Żwirowy kopiec, symbol świętej góry Fudżi |
"Suchy ogród" - grabiony żwir symbolizuje morskie fale |
Po wyjściu z ogrodów Srebrnego Pawilonu warto się przejść Ścieżką Filozofów, która prowadzi brzegiem wijącej się rzeczki. Ścieżka ta obsadzona jest drzewami sakury, czyli wiśni ozdobnej, która wiosną okrywa się różowym kwieciem, tak uwielbianym przez Japończyków. Wyobrażam sobie, co tu się wtedy dzieje! No, ale jesienią było cicho i spokojnie...
Ścieżka Filozofów - cicha, spokojna, wyludniona. W sam raz na rozważania filozoficzne... |
Jeśli w czasie czytania tego tekstu ktoś odniósł wrażenie, że oba zabytki są położone blisko siebie, to jest w błędzie! Są one położone w dość odległych od siebie dzielnicach Kioto.
Pięknie...pięknie...i jeszcze raz pięknie! Ale te tłumy faktycznie trochę przytłaczające. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTuryści - zarówno zagraniczni jak i sami Japończycy - lubią się tłoczyć w najsławniejszych ogrodach. Ale w tych mniej znanych tłumów nie ma. Pozdrawiam
UsuńOprowadzasz nas po niezwyklych miejscach. Dziekuje!
OdpowiedzUsuńJaka piekna Japonka w kimono..
Kobiety noszące kimona fascynowały mnie. Cała Japonia zresztą też! Pozdrawiam
Usuń